sobota, 1 marca 2014

Wiosenna trawka

Z nostalgii za wiosną... która jakby pukała do naszych drzwi... i chciała przyjść do nas wcześniej -postanowiłam zrobić lariat w pięknym, głębokim i mieniącym się kolorze. A nazwa -zieleń podpowiedziała sama. Podstawę kompletu stanowi lariat. Jak zawsze u mnie jest długaśny (173 cm).

 
 
Końcówki tym razem postanowiłam zrobić dopinane, by można z niego było zrobić krótki naszyjnik zapleciony w warkocz. O sposobie splecenia warkocza z jednego sznura pisałam już tutaj.
 
 
 
 
Do kompletu powstały kolczyki, które są powtórzeniem wzoru z zakończeń lariatu... choć nie są identyczne -byłyby za ciężkie ;))))))))))))))))))))
 
 


 
 
A z pierścionkiem do kompletu miałam spory problem... jakoś nie mogłam się zdecydować jaki ma być... W końcu powstały dwa. Pierwszy, jaki wyplotłam w ogóle mi się nie podobał... więc został spruty. Drugi powstał taki...
 
 
 
Nadal nie byłam zadowolona, więc wyplotłam jeszcze trzeci... który sprułam. I czwarty, który również został pocięty. Na końcu wyplotłam jeszcze piąty...tak, aż tak się uparłam... i ten mi się wreszcie spodobał...
 
 
Tak więc w komplecie jest lariat, kolczyki i dwa pierścionki.


2 komentarze:

  1. Zielono tu u Ciebie, jednym słowem wiosna na całego! Super prace!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mocno wiosenne prace:) bardzo ładne wykończenie lariatu
    pozdrawiam
    koralikowyszlak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest cenny, również te krytyczne, ale pamiętajcie, że można komentować, ale nie obrażać...
Komentarze są moderowane, w celu wykluczenia spamu.
Dziękuję Wam za uwagi -te pozytywne i negatywne ;))))))))))))))))))) i zapraszam ponownie...