Poznając nową technikę warto mieć dobrego nauczyciela... ja trafiłam na wspaniałą Kornelię i zachwyciłam się techniką wire-wrappingu :))))) Po raz pierwszy pracowałam na srebrnych drutach... i cos czuję, że to wcale nie koniec :)))) Na warsztatach powstał wisiorek...
A jak to było...
najpierw wyplatanie...
Jak widać w planach był żółty jaspis... ale po zastanowieniu zmieniłam kamień na mniejszy i fioletowy ametyst... jeszcze tylko oksydowanie...
A na końcu polerowanie :)))))))))) efekt pokazałam Wam już na pierwszym zdjęciu :)))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest cenny, również te krytyczne, ale pamiętajcie, że można komentować, ale nie obrażać...
Komentarze są moderowane, w celu wykluczenia spamu.
Dziękuję Wam za uwagi -te pozytywne i negatywne ;))))))))))))))))))) i zapraszam ponownie...