Jak pielęgnować biżuterię?

Dziś chciałam podzielić się z Wami postem, który znalazłam na blogu Joanny z Bluefairy. Do tej pory wszystko, co czytaliście i zdjęcia były mojego autorstwa, jednak nie tym razem. Ponieważ post ten jest wspaniałym poradnikiem za zgodą autorki przekopiowałam go i zamieszczam poniżej.


Autor tekstu i zdjęć poniżej jest Joanna z Bluefairy

Jak dbać o biżuterię z koralików seed beads

Wiem wiem, po co męczyć klawisze na pisanie o tak oczywistej oczywistości. Każdy wie, że się nią nie rzuca o ścianę, nie topi w kąpieli,  nie używa zamiast liny holowniczej oraz nie daje dzieciom i kotom do jedzenia, generalnie i tak jest niezniszczalna więc nie ma tematu:)) A jednak,  powodów "samopopsucia się" mojej biżuterii widziałam już tyle, że poczułam potrzebę wyjaśnienia podstaw biżuteryjnego BHP. Zapobiegawczo, tylko uwrażliwiam klientki by nie moczyły moich broszek, zakładam bowiem, że każda miłośniczka błyskotek wie jak się z nimi obchodzić. Kupując u jubilera złoty łańcuszek lub pierścionek doskonale orientujemy się z czym możemy się liczyć nosząc takie cudeńka. Nabywamy więc puzderko, ściereczki do czyszczenia, a gdy wreszcie przyozdobimy się w te precjoza natychmiast włączamy syrenę na widok dziecka/kota/męża bieżących ku nam z chęcią zarzucenia łapek na naszą wystrojoną szyję: „uważaj, bo zerwiesz!”. No i zerwał (alternatywnie; ale urwał), nieliczni decydują się na kosztowną naprawę, zdecydowana większość reperuje na nitkę, nikomu jednak nie przychodzi do głowy besztać jubilera, że zrobił barachło i w „haemie” robią lepsze! 

Chyba narażam się moim klientkom takim wstępem;) na szczęście one wiedzą, że zawsze chętnie naprawiam gdy coś popsują, ale kilka słów przypomnienia nie zaszkodzi.


PRZECHOWYWANIE


Biżuterię należy przechowywać w miejscach niedostępnych dla dzieci, suchych i łatwych do odnalezienia;) Polecam wszelkiego rodzaju pojemniki i szkatułki. Dłuższe naszyjniki warto odkładać do woreczków lub sakiewek by zapobiec splątaniu z inną biżuterią, odbarwieniom, zarysowaniom oraz innym uszkodzeniom mechanicznym.
Ja mam kilka pudełek, każde do innych ozdób, broszki trzymam w jednym, bransoletki w kuferku, naszyjniki na wieszakach a biżuterię srebrną z dala od sztucznej (srebro ma tendencję do szybszego ciemnienia jeśli znajdzie się w pobliżu innych metali).

CZYSZCZENIE

Do wyrobu mojej biżuterii używam szkła, metali nieszlachetnych i minerałów. Posiłkuję się również nićmi, żyłkami, klejami, filcem, tekturą i sztucznymi skórami. Należy mieć to na uwadze podczas konserwacji biżuterii, a zwłaszcza przy wyborze środków pielęgnacji.

Metal


Najczęściej brudzą się elementy metalowe, od dłuższego czasu wybieram półfabrykaty miedziane i mosiężne unikając „srebrnych” ze względu na ich tendencję do odbarwiania się. Proces ten można odwrócić, ale czyszczenie takich zabrudzeń to syzyfowa praca. Trzeba bardzo dokładnie wypolerować metal ściereczką do czyszczenia biżuterii, ja używam tej, którą dostałam od męża wraz z pierścionkiem zaręczynowym, niby przeznaczona do złota a z blachą rozprawia się zawodowo. Można też użyć wilgotnej tkaniny.
Aktualizacja. Moja bransoletka przed i po potraktowaniu jej wspomniana ściereczką:



Zabrudzenia te nie zawsze są oznaką kiepskiej jakości materiału, mają na nie wpływ ph skóry, kosmetyki, perfumy, kontakt z innymi metalami, detergenty, długotrwała ekspozycja na słońcu i powietrze. Jeśli jednak trzymacie bransoletkę na umywalce lub narażacie na ciągły kontakt z wilgocią wówczas pojawi się rdza, a wtedy d… musztarda po obiedzie.

Drobne koraliki


Koraliki, którymi haftuję swoje broszki lub wyplatam bransoletki, wykonane są ze szkła do tego są maleńkie, te dwie cechy sprawiają, że przy użyciu odpowiednio dużej siły mogą obrócić się w niebyt. Nie polecam więc gryźć ich, rzucać z impetem czy wkładać w imadło :)
Wiadomo jednak, że biżuterię się nosi a nie trzyma za szybką, dlatego jak wszystko inne brudzi się i kurzy. Trudno wybrać brud spomiędzy koralików wiedząc, że lepiej ich nie moczyć. Dobrym sposobem jest czyszczenie ich miękką szczoteczką albo pędzlem do makijażu lub malowania (oczywiście czystym). Możecie również użyć tych samych narzędzi, którymi czyścicie klawiaturę komputera.

Minerały



Wieść gminna niesie, że niektóre tracą blask i życie, ja czegoś takiego nie zaobserwowałam. Wilgotna ścierka lub sucha ircha powinny załatwić sprawę. Używam jednak bardzo szerokiego spektrum wszelkich kamieni, od agatów poprzez kwarce do korali więc mogę czegoś nie wiedzieć. Odsyłam jednak do bardziej szczegółowej lektury i zgłębienia tematu na własną rękę przy pomocy Internetu.
Aktualizacja: Sporo ciekawych sugestii pojawiło się w komentarzach pod postem.


BHP
No tak, piszę tu do znudzenia, że nie moczyć a nie wyjaśniam dlaczego, przecież mokre zapięcie można wytrzeć ręcznikiem i po sprawie, więc o co to halo. Szczególnie ważne dla trwałości mojej biżuterii wykonanej techniką haftu koralikowego (broszki, naszyjniki), jest trzymanie jej z dala od wody. Oczywiście nic się jej nie stanie gdy przypadkiem chlapniecie na nią podczas mycia rąk, ale impreza integracyjna w pralce czy przygoda  pod prysznicem może się dla niej źle skończyć. Filc, na który naszywam koraliki i klej, którym przytwierdzam kamienie oraz tektura do usztywniania pracy a także sztuczna skórka, którą wykańczam całość wybitnie nie lubią wilgoci. Możecie spróbować reanimować topielca delikatnie dociskając doń suchy ręcznik, nie kładźcie jednak denata na kaloryferze i nie traktujcie suszarką (chyba że zimnym strumieniem). Najprawdopodobniej broszka będzie żyć, ale co to za życie! Nie musicie jej od razu wrzucać w płomienie, istnieje niestety bardzo duże prawdopodobieństwo, że się odkształci lub zatętni w niej nowe życie w postaci pleśni (tak czy inaczej figura zrujnowana). Niestety naprawa jest niemożliwa, trzeba zrobić nową. Jeśli jednak jej kalectwo Wam nie przeszkadza – można nosić.



Nie mam pojęcia ile wynosi okres biodegradacji mojej biżuterii, dotychczas nie miałam czasu na empiryczną weryfikację zapewnień producenta, że skórki którymi podszywam broszki rzeczywiście są ekologiczne. Nie sądzę jednak, aby te piękne kamienie i błyszczące szkiełka kiedykolwiek obróciły się proch, cała reszta przy odpowiedniej dbałości również przetrwa długie lata:)


Autor tekstu i zdjęć jest Joanna z Bluefairy
 

2 komentarze:

  1. ja czyszczę biżuterię pastą do zębów i szczoteczką, uzyskuje dawny blask i czasem znikają przebarwienia, zapraszam na blog www.makramon.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak tak ja przez to że nie pielęgnowałam swojej biżuterii bardzo wiele z niej straciłam. Człowiek uczy się dopiero po szkodzie.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest cenny, również te krytyczne, ale pamiętajcie, że można komentować, ale nie obrażać...
Komentarze są moderowane, w celu wykluczenia spamu.
Dziękuję Wam za uwagi -te pozytywne i negatywne ;))))))))))))))))))) i zapraszam ponownie...